Joola Scorpeus Pro IV 14mm vs 16mm – What’s the Difference?

Myślę, że w zestawieniu z "Przebudzeniem Mocy" ten film wypada dużo lepiej. Epizod VII oceniłeś na 9 i szczerze powiem, że zdziwiła mnie tak wysoka ocena. Natomiast "Łotr 1" to faktycznie takie mocne 8,5 może i nawet 9 . Bardzo lubię Twoje recenzje, ale moim (w sumie to nie tylko moim) zdaniem źle oceniłeś "Przebudzenie Mocy", które zasługuje na 7-7,5. Pozdrawiam !

Rzadko kiedy loguje się tylko po to, żeby dać minusa. Ale nie, nie traktuj tego jako hejt z mojej strony bo robote robisz z pewnością dobrą ale sposób w jaki mówisz jest dla mnie nie do zniesienia. Pewnie wiele osob zaraz stanie w Twojej obronie - spoko. Po prostu akcentowanie, sposób mówienia, wszystko jakbyś był w teatrze i odstawiał sztukę. Tanim teatrze i tanią sztukę. Można to samo powiedzieć w sposób naturalny i było by wszystko okej. Pozdro.

byłem wczoraj i zbierałem szczękę z podłogi

przebudzenie mocy bylo troche nudne poza postaciami ale fabula byla nudna ze wzgledu na to co juz bylo czyli 3 gwiazda smierci .Czy wogule jakas gwiazda smierci przetrwala wiecoej niz jedna czesc. a co do lotra 1 to byl zajebisty

Zdaje się, że jest to film idealny dal fanów Gwiezdnych Wojen, którzy mieli okazję zetknąć się chociażby z grami z rozszerzonego uniwersum. Pewne niedopowiedzenia w przypadku postaci takich jak Cassian Andor nie przeszkadzają w najmniejszym stopniu. To najemnik. Inspirowany Dashem Rendarem i Kyle Katarnem (I pewno kilkoma innymi). Ich historie można sobie dopowiedzieć. Jako ktoś kto z SW spędził w całym swoim życiu mnóstwo czasu, wcale nie czuję konieczności poznawania historii tych bohaterów od początku na ekranie. Pewna tajemnica która ich spowija daje pole dla wyobraźni. A może to nawet lepiej że nie wszystko zostało powiedziane, a jedynie powierzchownie nakreślone? Szczególnie mam na myśli napomknięcie wszystkich złych rzeczy które zrobili w przeszłości w walce z Imperium, choć żadna z nich nie została nazwana z imienia. Jak dla mnie film był majstersztykiem jeśli chodzi o SW. Był tak dobry, że z marszu poszedłem na drugi seans.

juz widzialam i jestem zachwycona. cos czuje ze wybiore sie chyba jeszcze raz :P a przez swieta planuje maraton wszystkich czesci bo przed premiera Łotra nie zdazyłam :D :D

Panie Arturze bardzo cenie Pańskie recenzje jesze z czasów TV4. Jestem po seansie Rouge One i wydaje mi się że dla kogoś kto tego filmu jeszcze nie widział może być zbyt wiele spilerów w Pańskiej recenzji. Generalnie film inny niż dotychczasowe Gwiezdne Wojny ale bardzo na plus. Mam nadzieje ze kiedyś nakręcą film z perspektywy imperium gdzie to rebelia jest tą złą organizacją.

ahhh..Tyle lat...a szklanka mleka jest z Tobą :D

Idzie mi 45 roczek, Artur powiedział, że ten film wprowadza młodych fanów,dla mnie jest to pierwszy film łączący z pierwotną trylogią i nie muszę mieć do tego Jedi.
Hmmm, tak z innej beczki. Na przebudzeniu Mocy, kiedy Kylo Ren zdjął maskę pół kina parsknęło śmiechem, a ktoś z tyłu powiedział - co to k...a Kopernik? O tym mogę podsumować ten epizod.
Łotr wrócil mnie do dzieciństwa.

Polecam, prawdziwy powrót do korzeni STAR WARS.

Film po prostu obłędny, chyba nie starczyło by komentarza żeby wam opisać kunszt tego dzieła :) trzyma poziom Nowej Nadziei i to bez problemu. 11/10 ode mnie.

Witam. Dopiero obejrzałem, dopiero subskrybowałem. Artur z przyjemnością oglądałem w przeszłości Twoje recenzje i niewiarygodną przyjemność sprawiło mi odnalezienie tego kanału. Twoje recenzje zazwyczaj pokrywały się z moimi oczekiwaniami i moim gustem. Pozdrawiam i z niecierpliwością czekam na kolejne.

Jestem fanem Gwiezdnych wojen i jakos mnie nie przekonało :Przebudzenie Mocy",ale widzę że w tej części stary klimat jednak powraca i scena z Darthem Vaderem przyprawia o ciarki na plecach;-)Super...............

Artur skąd wziąłeś te urywki z filmów? Mam na myśli te jak Jynn ucieka z transportu i jak Jynn rozwaliła chyba 4 szturmowców

Ip man to rycerz Yedi, tylko bez miecza. Liczyłem na pojedynek jego z Vaderem ;]

dałbyś 9.0 Fan SW

Niech szmoc będzie z Wami :)

Cóż...własnie wróciłem z seansu. Walki pokazane super. Miało się wrażenie, że ATAT zaraz cię rozgniecie. Tylko jeden minus - skoro w 5 części Rebelianci na Hoth wiązali im nogi tj walkerom a tutaj odstrzeliwali je z czegoś na kształt WKM to trochę nie trzyma się kupy.
Rzeczywiście słabo pokazana historia postaci - chciałbym się czegoś więcej dowiedzieć o ślepcu i jego kompanie.
Vader - chyba najlepsza postać jak dla mnie. To co robił to kwintesencja tej osoby.

I pytanko...Panie Arturze, jak pan odebrał scenę z LEią na koncu? na sali CGI z jej twarzą rozśmieszyła większość osób....
No i inwazja floty rebeliantów na archiwum zorganizowana ad hoc a tutaj ona znikąd się pojawia w środku bitki:) Chyba za dużo się czepiam:)

hmm byłem na filmie i mam wrażenie że oglądaliśmy dwa inne filmy... na tym filmie pierwszy raz zasnąłem w kinie bo był taki nudny... a oglądałem wszystkie poprzednie części GW i ta nie wciąga w ogóle w klimat GW.. przez to że mnie film nie wciągnął cały czas czekałem aż się film skończy!

Akcja tak pędzi, że przez pierwszy i połowę drugiego aktu prawie zasnąłem.

Jak dla mnie świetny.pójdę jeszcze raz.

Ja sie zawiodlem na EP7 mimo iz specialnie nie ogladalem trailerow pokazujacych film czy lepsze ujecia to w kinie dostalem remake EP4 i 5. Zaskoczylo mnie to wszystko przez co film byl srednii bo "gdzies juz to widzialem". Licze ze EP8 rozwinie skrzydla a 7 to tylko taki lepszy poczatek o srednich EP1-3.
Zas sam RO jest b dobrym filmem. Mimo ze wiemy ze dzieje sie przed Ep4 to oglada sie go z zainteresowaniem. Nie przeszkadzaja mi filmy co roku z logiem SW, jesli beda robione w taki sposob - skoro seriale z superbohaterami sa, filmy tez to czemu RAZ do roku obejrzec cos z loogiem SW jest zle?

Ostatnie 30-45 minut jest dla mnie absolutnym majstersztykiem i dzięki nim gotów jestem przymknąć oko na pomniejsze wady filmu. Dla mnie lepsze od nieco dziecinnego TFA z żałosnym czarnym charakterem.

Urzekła mnie jedna z ostatnich scen w filmie, gdzie Darth Vader wyłania się z ciemności oświetlony przez promień miecza świetlnego. W tle słychać krzyki uwięzionych wraz z sithem, pilotów i żołnierzy błagających o pomoc, w trakcie gdy ten bez najmniejszych skrupułów pozbawia życia pozostałych. W tej scenie naprawdę można było odczuć emocje jakie towarzyszyły zatrzaśniętym pilotom.
To była jedna z moich ulubionych scen tego roku ( no a jako maniak kina, staram się być ma bieżąco z premierami filmów ) . Jeżeli znalazłeś czas na przeczytanie tych wypocin to dzięki.
Pozdrawiam ;-)

Ja jednak nie rozumiem fenomenu SW. Kocham SF, tyle, że bardziej zbliżone do Grawitacji, Interstellar, Marsjanina, albo Matriksa, Raportu Mniejszości, albo horror-SF np. seria Alien. SW postrzegałem jednak jako bajkę z dziwnymi, kosmicznymi postaciami.
Rogue One mnie zaciekawił trailerami, bo wyglądał w końcu jak kino bardziej dla dorosłych i faktycznie było nieźle. Więcej brudu, mniej kolorów. Ale jednak dialogi były strasznie ograne (np. śmierć Galena Erso, takie sceny były w kinie milion razy... Jyn: "nie zostawię go", Cassian: "Choć, już mu nie pomożesz" itp... litości ). Z kolei ostatnie pół godziny, które przez wszystkich jest chwalone spowodowały, że usnąłem w kinie. Strzały, wybuchy, bieg, strzały wybuchy, skoki i tak w kółko... ziew...
Proszę, niech mi ktoś wytłumaczy skąd ten fenomen ? Przecież to bajka z dziecinnymi tekstami w pięknej kosmicznej oprawie (wizualnie film jest olśniewający !).
Często recenzenci którzy krytykują niemal każdy film są zupełnie bezkrytyczni względem Rogue One. O co w tym chodzi ? Wydaje mi się, że 7/10 to maksymalna ocena jaką może dać dorosły człowiek uwzględniając plusy i minusy. Czy te wysokie oceny nie wynikają czasem z sentymentu i miłości do starych części które wyświetlano jeszcze za czasów młodości, gdy w kinie nie było wcale filmów SF ?

Jak nic poszło piko w ruch przed nagraniem recenzji :D

Sceny z Vaderem ratują film. W ostatniej scenie widać to co pokazywał Anakin Skywalker w Revenge of the Sith, czyli brutalność.

Po fenomenalnym Force Awakens, poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko. Rogue One nie sprostał moim oczekiwaniom, nawet biorąc poprawkę że jest to spin-off od oryginalnej historii.

Nie sposób uciec od porównań Jyn i Cassiana do Ray i Finna. W obu przypadkach nowe postaci, nie wplecione jeszcze w fabułę sagi, bardzo duża swoboda na wprowadzenie ich do głównego wątku.

W FA dostajemy dobry "background" losów Ray, jest jasne o co walczy. Dochodzi Finn ze swoją nowopowstałą agendą, oba świetnie spinają nową historię ze starym wątkiem. W RO też zaczyna się obiecująco. Wątek Galena Erso jest ciekawy i co najważniejsze odpowiada na krytykę fanów o tak absurdalnym zniszczeniu gwiazdy śmierci. Jyn natomiast... wiemy, że Imperium odebrało jej rodzinę. Później znajdujemy ją w Imperialnym więzieniu pod zmienionym nazwiskiem. Nie wiadomo do końca co się z nią działo. Chwilę później dowiaduje się o losach swojego ojca i nagle z biernej uciekinierki zamienia się w bohaterkę rebelii. Jak mówi Mariusz Max Kolonko - "to się nie dodaje". Podobnie wątek Cassiana. Rozumiem, że wszystko na szybko, że pobieżnie, ale można było to zrobić lepiej (Finn w FA dowodem). Gra aktorska Felicity Jones i Diego Luny, niestety, poniżej oczekiwań. Oglądając drugi raz RO, od połowy filmu miałem wrażenie, że nawet za bardzo nie starają się zaangażować widza pokazując jakieś uczucia postaci "bo i tak na końcu zginą" :)

Żeby nie było, że sama krytyka na święta: Łotr to dobry pomost, aż się chce oglądnąć Nową Nadzieję od razu po nim.

Ten film jest po prostu słaby - ratuje go to że jest częścią większej całości. Fabuła.... nie ma jej. Po tygodniu po obejrzeniu nie pamiętam kto tam grał - tak "dobrze" grali aktorzy :)

Na Łotrze 1 byłeś na 3D z dubbingiem, 3D z napisami, 2D z dubbingiem czy 2D z napisami?
Polecasz iść na Łotra 1 na 3D z napisami czy 2D z dubbingiem?

Zawsze mi tego brakowało, nigdy nie zadowoliłem się tym lakonicznym wyjaśnieniem:"okupione krwią" z "New hope", natomiast to, obejrzane wczoraj usatysfakcjonowało mnie w pełni. Ktoś w końcu skupił się na prostych żołnierzach rebelii, i ten genialny pomysł z podziałem na frakcje, po prostu genialne...

Przed chwila wrocilem z seansu, napisze tylko tyle ze bylo za malo Gwiezdnych Wojen w Gwiezdnych Wojnach, tylko Vader na koniec filmu zrobil robote :) Brakowalo troszke klimatu, film podchodzi pod dramat wojenny osadzony w realiach Gwiezdnych Wojen. Mysle ze po nakreceniu kolejnych historii oraz czesci 8 i 9 wezma sie za remake czesci 4,5,6 hmmm... oby nie. pozdrawiam

Film obejrzałem w drugi dzień świąt zachęciły mnie zapowiedzi filmowe. Co mnie rozczarowało wycięte sceny i miejscami nie zrozumiałe sytuację co skąd tu się wzięło.
W recenzji pan Artura jest kilka scen których brak w filmie. Jeżeli film będzie na płycie powinny być dodane lub dwie wersje filmu mogą być w obiegu. Chyba że kończyły się inaczej.

Zgadzam się z panem Pietrasem dla mnie 9,6 p ,

"Nie ma też właściwie Rycerzy Jedi" Arturze, przecież akcja fimu jest umiejscowiona pomiędzy "Zemstą Sithów" i "Nową nadzieją", czyli po Rozkazie 66.

Jesteś najlepszym najbardziej obiektywnym recenzentem filmów jaki był w tv i jaki jest teraz na yt. Zasługujesz na większą oglądalność!

zgadzam się z recenzją film mi się podobał choć faktycznie za szybko to wszystko się działo ale jest dobrze czekam na grudzień 2017 pozdrawiam

Daje 10 na 10 niesamowity

Mam nadzieję, że "główna seria" pozostanie patetyczna, a spinoffy będą miały "ciemną stronę" i będą bardziej brudne. Kto by nie chciał by zobaczyć Sicario w świecie STAR WARS :D

Dobra recenzja.
Zgadzam się z recenzentem Rogue One dużo lepsze od TFA.

Dobry film i jeszcze lepsza recenzja :)

Mads Mikkelsen ❤

nie oglądałem tego filmu w kinie ale na laptopie... i w połowie wyłączyłem bo to nie są gwiezdne wojny :) aż wszedłem zobaczyć recenzje żeby sprawdzić czy warto marnować czas na dokończenie oglądania tego filmu, no i troche jeszcze obejrzałem ale końcową finałową scenę już sobie odpuściłem bo od samego początku było woiadmo że będzie happy end (jak to zazwyczaj u disneya) , może gdybym oglądał ten film w kinie to podzieliłbym entuzjazm.

Niestety... nie czekaliśmy ponad 40 lat... Bo pod koniec lat 90 plany Gwiazdy Śmierci wykradła jedna z najlepszych postaci z uniwersum- Kyle Katarn (niech spoczywa w spokoju, zabity przez Disney). Ale to już inna historia.

wybitny

Bardzo fajna recenzja. Łotr w mojej ocenie jest tak baaardso dobry jak IV V i V cz. Tylko oczywiscie jako spin off ma inny cel. Tez w innych czasach. Ale naprawde dobry a w bohaterow wchodzimy tyle ile trzeba (moim zdaniem), gdyby bylo wiecej to gdzies by musieli wyciac. Oni mieli jedno zadanie ktore wykonali placac za to cene... co do oceny Przebudzenia mocy to sie nie zgodze i uwazam ze bylo lepsze niz I II i III ale slabe jakze bardzo, bo zlepek przypomnien i odswiezen starych aktorow. Obawiam sie tylko by Last Jedi nie byl jak wlasnie PM. No coz w rankingu SW RO jest u mnie w top, jak Casino z Bondami kiedy Craig dal im nowe zycie krwawiac i lejac sie jak wytrawny ... (przy ciaglym sentymencie do Licencji na zabijanie ). Moze kiedys Panie Arturze kochany jakies top 10 najlepszych serii ktore wrocily po latach... no moze top 5:)

Tak, tylko przy wszystkich swoich plusach, ma jeden podstawowy minus.
Nie ma sensu.
Tatuś zamiast nakazywać córce włamanie do pilnie strzeżonego sejfu powinien po prostu skopiować dane i je przekazać po cichu komu trzeba.
A tutaj - wystarczyłoby, żeby kolejny członek sztafety się potknął - albo Lord Voldemort, pardon, Lord Vader, pohamował na chwilę swoją żądzę mordu na rzecz zimnej, chłodnej logiki, i byłby koniec.
Na miły Bóg - przy takim poziomie inteligencji to dziwne jest jedynie to, że w ogóle istnieje jeszcze jakaś Rebelia.

Założyciel Gwiazdy Śmierci..? Eee... że kę? Galen Erso był "projektantem" Gwiazdy Śmierci, a dokładniej był odpowiedzialny za opracowanie superlasera Gwiazdy Śmierci. Ale nie był jej... eee... założycielem. Fstyt.

Oglądnijcie pierwsze 7min ,ale dokładnie . Same błędy w montażu i ujęcia dla dzikusów umysłowych, bajka dla dzieci i zarabiania kasy . ZERO !